Wywiad z Dr. hab. n. med. Jakubem Swadźbą, założycielem i prezesem sieci laboratoriów Diagnostyka Sp. z o.o.

Czy zakładając Diagnostykę przed 18 laty, już wówczas planował Pan stworzenie takiego giganta? Jak ocenia Pan rozwój firmy z perspektywy tych 18 lat?

18 lat temu miałem pewne doświadczenia związane z rynkiem laboratoryjnym, gdyż 2 lata wcześniej założyłem w Polsce firmę DPC Diagnostyka (Diagnostic Products Corporation), która dostarczała testy immunologiczne do laboratoriów. Już wtedy dostrzegałem dynamiczny rozwój sektora prywatnego w diagnostyce i wiedziałem, że jest to zarówno ciekawy, jak i przyszłościowy biznes. Pomyślałem więc o stworzeniu sieci laboratoriów, które mogłyby konkurować z największymi ówczesnymi laboratoriami w Polsce. Od samego początku chciałem, żeby to, co stworzę, miało pozycję lidera, choć nie myślałem wtedy, że firma stanie się tak duża, jak jest dzisiaj: że będzie miała ponad 130 laboratoriów i kilka tysięcy pracowników. Oczywiście, musimy pamiętać, że istniejące wtedy laboratoria były dużo mniejsze niż te, które działają obecnie. Największe „sieci” laboratoryjne składały się z 2 laboratoriów 🙂

A co uważa Pan za kluczowe w osiągnięciu tak spektakularnego sukcesu rynkowego? Czy jest jakaś cecha, którą powinien posiadać przedsiębiorca – cecha, która niejako predysponuje do osiągnięcia tak dużego sukcesu?

Wydaje mi się, że tym, co od początku odróżniało nas od innych laboratoriów, był i nadal jest duży nacisk na sprzedaż badań laboratoryjnych, na zatrudnienie przedstawicieli, którzy opiekują się klientami. Laboratoria, które z nami konkurowały, najczęściej nie miały aż tak aktywnych działów sprzedaży.

Drugi aspekt to jakość i nieustanna praca nad tym, żeby tę jakość utrzymać. Przede wszystkim jakość badań laboratoryjnych, ale również jakość obsługi klienta, a więc jakość na każdym etapie. To z kolei łączy się ze sloganem marketingowym naszej firmy i zarazem tym, co jest dla nas niezwykle ważne – żeby dawać „więcej niż wynik”, czyli zapewniać pełną obsługę: począwszy od wiedzy na temat badań, a skończywszy na probówkach, transporcie i zoptymalizowaniu wszystkich składowych procesu laboratoryjnego.

A jak Pana zdaniem będzie wyglądała firma Diagnostyka za 10 lat? Dokąd Państwo zmierzacie? Jaka jest wizja firmy?

W mojej opinii diagnostyka laboratoryjna przez najbliższe 10 lat będzie się zmieniać, ale raczej nie przejdzie ona gwałtownej rewolucji. Być może za 20 lat wszystkie badania będą wykonywane przy łóżku pacjenta i nie będzie już dużych laboratoriów. Jednak wydaje mi się, że przez najbliższe 10 lat proces tworzenia dużych laboratoriów będzie kontynuowany, ponieważ centralizacja badań wysokospecjalistycznych wciąż jest niezbędna. Nadal też w szpitalach i w małych miastach będą istniały niewielkie satelitarne laboratoria wykonujące podstawowe badania. Jednocześnie stawiamy na badania, których wcześniej w ogóle nie było lub dopiero się one rozwijają, np. badania biologii molekularnej. Myślę, że ten właśnie trend w najbliższym czasie będzie się rozwijał najszybciej i my w tym wyścigu postanowiliśmy brać udział. Wydaje nam się, że laboratoria sieciowe, które mają w swojej ofercie wszystkie badania i dodatkowo będą wykonywały również badania biologii molekularnej, wygrają z laboratoriami, które specjalizują się tylko w diagnostyce molekularnej. Oczywiście w nauce będzie to wyglądało inaczej, ale w usługach spodziewam się, że nastąpi unifikacja. Może też być tak, że diagnostyka mikrobiologiczna zupełnie zniknie i zastąpi ją diagnostyka molekularna. Mam oczywiście nadzieję, że Diagnostyka przez duże D, czyli nasza firma, za 10 lat nadal będzie liderem rynku, a pacjenci i lekarze dalej będą z jej usług zadowoleni tak jak, mam nadzieję, są zadowoleni dzisiaj.

Tego Panu życzę i dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Paweł Krzemień